piątek, 12 września 2008

Polska Platforma Tańca

Anna Hryniewiecka
Młody taniec powróci tu jesienią
Polska Platforma Tańca
, zrealizowana po raz pierwszy w Warszawie, odradza się po kilku latach przerwy w naszym mieście. Twórczość młodych współczesnych tancerzy i choreografów będziemy oglądać w październiku w Starym Browarze i w CK Zamek - Platformy tańca odbywają się w bardzo wielu krajach, zwłaszcza w tych zakątkach świata, które nie mają silnie rozwiniętych struktur wspomagających taniec współczesny. U nas ta formuła dopiero raczkuje - mówi Anna Hryniewiecka, dyrektor programowy CK Zamek, członek komisji artystycznej Polskiej Platformy Tańca. Komisja wyłoniła niedawno 14 spektakli, które zobaczymy jesienią podczas drugiej w historii Polskiej Platformy Tańca. W programie znalazły się m.in. dwie propozycje z Poznania. To "Moment. Gra II" Iwony Pasińskiej i "NIC" Towarzystwa Gimnastycznego. Obejrzymy też m.in.: "Tańcząc Sarę Kane" Teatru Bretoncaffe, "Enter" Ewy Bańkowskiej, "INCH 1,5" Anity Wach i "Tańcząc z wrogiem" Renaty Piotrofskiej i towarzystwa przetwórczego.

Rozmowa z Anną Hryniewiecką :
Marta Kaźmierska: Czym jest Polska Platforma Tańca? Na czym polega jej wyjątkowość na tle innych polskich festiwali?

Anna Hryniewiecka: Platforma jest okazją do obejrzenia w krótkim czasie wielu spektakli młodych, polskich twórców - co się rzadko jednak w naszym kraju i w Poznaniu zdarza. To nie tyle festiwal, co inicjatywa, wynikająca z potrzeby całego środowiska, która ma je scalić i wypromować. Pierwsza impreza tego typu odbyła się tylko raz, w Warszawie, w ramach festiwalu "Ciało_Umysł". To był 2003 rok. Wtedy Platforma była dla nas - czyli CK Zamek - bardzo cennym, właściwie unikatowym narzędziem poszukiwania. Poszukiwania czego?- Rozpoczynaliśmy wówczas projekt Trans Dance Europe, który jest swego rodzaju europejską platformą tańca. By stworzyć program tej imprezy, musieliśmy znaleźć i wybrać zespoły najciekawsze w Polsce, najbardziej rokujące, najbardziej intrygujące, najbardziej prowokujące do międzynarodowej współpracy. Bez platformy tego narzędzia byśmy nie mieli. Ostatecznie do projektu wybrani zostali Leszek Bzdyl i Magdalena Reiter. Otrzymali szansę zaprezentowania efektu swojej pracy podczas rezydencji na wielu festiwalach. Także podczas pokazów organizowanych przez członków projektu Trans Dance Europe: w Finlandii, w Danii, na Islandii, w Brukseli, w Avignon we Francji, w Pradze oraz w Poznaniu.Po kilku latach przerwy Polska Platforma Tańca odradza się. Dlaczego?- To jest nadal rzecz bardzo potrzebna młodym artystom, którzy muszą się gdzieś zaprezentować, żeby zaistnieć i dalej tworzyć. Takie platformy odbywają się w bardzo wielu krajach i są rzeczą naturalną. Zwłaszcza w tych zakątkach świata, które nie mają silnie rozwiniętych struktur wspomagających taniec współczesny. U nas ta formuła dopiero raczkuje.We Francji nie ma platformy, ale z innych powodów. Taniec jest tam wspierany, rozwijany, bardzo mocno obecny, także w świadomości widzów. Ale już na przykład stałą platformę tańca mają Czechy. Podobną imprezą może się poszczycić także Słowenia. To kraje, które potrzebują wsparcia i mechanizmów promujących młodych tancerzy, a jednocześnie nie mają rozbudowanych struktur wspierających rozwój tańca z programów regionalnych czy narodowych.
Marta Kaźmierska: Kto - oprócz wyłonionych niedawno zespołów - przyjedzie w październiku do Poznania?-

Anna Hryniewiecka: Wszyscy członkowie grupy projektującej nową edycję Trans Dance Europe. Mamy nadzieję, że przyjadą też ludzie, którzy organizują podobne przedsięwzięcia i będą chcieli zaprosić do współpracy któregoś z polskich artystów lub choreografów. Spodziewamy się dziennikarzy, kuratorów tańca, promotorów, którzy mogą zaoferować nie tylko udział w pojedynczych festiwalach, ale także długofalową współpracę - stypendia, zaproszenia do europejskich projektów. Oprócz młodych nazwisk zaprosiliśmy do udziału w Platformie także zespoły już silnie obecne w świadomości publiczności. Wszyscy wiedzą, kim jest Ewa Wycichowska, wiele osób zna Leszka Bzdyla i zespół Dada. Propozycje m.in. tych artystów zostały włączone do bloku dodatkowych, indywidualnych prezentacji.Do głównego programu platformy weszły jednak młode zespoły, które w ten sposób mogą szukać swojej szansy.

Marta Kaźmierska: Dlaczego Polska Platforma Tańca odradza się po kilku latach właśnie w Poznaniu?
Anna Hryniewiecka: Sądzę, że to nie przypadek - tu bije silna taneczna energia. Tu działa Stary Browar Nowy Taniec, tu zdarzył się Trans Dance, tu wreszcie istnieje tradycja Polskiego Teatru Tańca.

Anna Hryniewiecka jest dyrektorem programowym CK Zamek, członkiem komisji artystycznej Polskiej Platformy Tańca

Rozmawiała Marta Kaźmierska Gazeta Wyborcza Poznań7 lipca 2008

Brak komentarzy: